Triduum Paschalne 2021
Triduum Paschalne
„ Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się tworze zakrywa,
wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem,
On dźwignął nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego.
Lecz On był przybity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie”
Iz 53,3-5
Mszą Świętą Wieczerzy Pańskiej o godzinie 17:00 rozpoczęliśmy najświętszy czas w całym roku liturgicznym. Przeżywaliśmy najważniejsze wydarzenia z życia Zbawiciela. Kościelne dzwony i dzwonki zastąpiły kołatki. Wspominaliśmy pamiątkę Ostatniej Wieczerzy Pana Jezusa z uczniami.
Wielki Piątek to dzień zadumy, postu i modlitwy. Dziś nie odprawia się Mszy Świętej. W ciszy rozpoczęliśmy modlitwę, wysłuchaliśmy Słowo Boże (Mękę Pańską). Najważniejszym momentem naszej liturgii stała się Adoracja Krzyża. Będziemy uwielbiać drzewo, na którym zawisło nasze zbawienie - nasz Pan, Jezus Chrystus. Zawsze winniśmy się chlubić Krzyżem naszego Pana, na którym Jezus złożył Ofiarę odkupienia. Przez zewnętrzne gesty i w głębokim skupieniu oddajmy więc cześć Krzyżowi, zwróćmy ku niemu nasz wzrok, nasze myśli, uczucia i pragnienia.
W Wielką Sobotę przeżywaliśmy ostatni dzień Triduum Paschalnego. Liturgia Wigilii Paschalnej rozpoczęła się os zapalenia paschału – symbolu Chrystusa, który jest życiem świata. On przez swoje Zmartwychwstanie rozprasza ciemności grzechu.
Następnie w słowie Bożym rozważaliśmy wielkie dzieła jakich Bóg dokonał w dziejach narodu wybranego, przede wszystkim wyprowadzenie z niewoli egipskiej, które było zapowiedzią najważniejszego wyzwolenia człowieka, jakiego dokonał Chrystus przez swoją Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie.
Następnie w skupieniu oczekiwaliśmy na Zmartwychwstanie Chrystusa...
Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego.
„Pusty grób jest pierwszym etapem na drodze wiary. Nie wyczerpuje wszystkich naszych pytań i nie daje ostatecznej na nie odpowiedzi, dlatego nie można się w nim zatrzymywać. Trzeba z niego wyjść i podjąć trud szukania żywego Jezusa” - mówił Abp Tadeusz Wojda w podczas Mszy św. Zmartwychwstania Pańskiego.
Tłumaczył, że właśnie to uczyniła Magdalena: „nie zatrzymała się, bo nie była kobietą łatwego entuzjazmu. (…) Podobnie uczniowie - choć zaczęli rozumieć, że w grobie stało się coś wielkiego i niepojętego, potrzebowali spotkania z Jezusem zmartwychwstałym. W odpowiedzi na to ich pragnienie, Jezus przychodzi do Wieczernika, mimo zamkniętych drzwi, błogosławi i łamie chleb, zaprasza ich wspólnego spożycia posiłku, Tomaszowi każe włożyć palec w miejsce gwoździ, aby wreszcie nauczyli się Go rozpoznawać i uwierzyli” – wskazywał, dodając, że bez tego osobistego spotkania trudno byłoby im zrozumieć i do końca uwierzyć, że Jezus naprawdę zmartwychwstał i żyje.
„Tak dzieje się z każdym z nas. Nasze serce nie jeden raz spowite jest ciemnościami. Buntujemy się gdy dotyka nas cierpienie, krytykujemy, gdy coś nie jest po naszej myśli, odrzucamy przykazania Boże, gdy zagrażają naszemu pozornemu spokojowi, nie zgadzamy się, gdy prawda wymaga od nas zmiany postępowania…. Ileż tych ciemności każdego dnia!” – stwierdził.